Ten tekst jest wyrazem mojej bezsilności wobec aktualnej stagnacji jaka dotyka rynek smartfonów. Zupełnie jakbyś tylko na moment przysiadł się do kolegów na ławce, a potem zorientował z trwogą, że upłynęło od tego czasu wiele lat, a twoi koledzy to słynni Pietrek, Solejuk, Hadziuk i bracia Japycz.
Coraz trudniej zachwycać się obecnymi nowościami. Doszło obecnie do tego, że zaczęliśmy mierzyć grubość ramek ekranu, spekulować na temat kolorów obudów by wreszcie przejść do zachwytów nad przeprojektowaną ikoną latarki. I tak, jest fajna, ale bez przesady.
No dobra. Jest fajna.