W sieci coraz częściej możemy natknąć się na dobrze wycenione produkty Apple, zarówno starsze modele, jak i te, które niedawno trafiły do oferty producenta, jak iPhone 15, MacBook Air z 16 GB RAM czy Mac Mini z procesorem M4.

Próg wejścia do ekosystemu Apple stał się łatwiejszy do pokonania, zwłaszcza w przypadku podstawowych wersji tych urządzeń. Wciąż jednak wyzwaniem pozostają bardziej zaawansowane modele Pro, gdzie łatwo przekroczyć rozsądne ceny, a sprytnie zaplanowana drabinka cenowa sprawia, że ostateczny koszt jest wyższy, niż początkowo zakładaliśmy.

Postanowiłem przyjrzeć się wszystkim czynnikom wpływającym na cenę produktów Apple – zarówno tym racjonalnym, jak i tym, które często musimy sobie dopowiedzieć w trakcie zakupu.

Mac Mini to najjaśniejszy punkt na mapie tegorocznych komputerów od Apple, ale ma on jedną poważną wadę.

Otóż to właśnie za jego sprawą rynek wtórny Maców Mini dotknie kryzys cenowy i podejrzewam, że mocno zrewiduje obecne oferty. Sam zresztą sprzedałem w lipcu tego roku swój niespełna dwuletni egzemplarz i obawiam się, że dzisiaj byłby on wart mniej.

Z kolei obecnie nie dość, że ten cenowy próg wejścia w posiadanie komputera od Apple jest chyba najniższy w historii marki, to w dodatku na starcie w bazowej wersji otrzymujemy ponadprzeciętne urządzenie pod względem wydajności. 

Wprawdzie ta linia komputerów od zawsze stanowiła najprzystępniejszą cenowo opcję w gamie Apple, ale to właśnie ten rok może stać się dla wielu osób okazją do zmiany systemu operacyjnego, bowiem otwarło się naprawdę interesujące okno transferowe.  

W ciągu ostatnich trzech dni Apple zaprezentowało nam swoją nową linię komputerów wyposażonych w procesor M4. Oprócz tego doszło jeszcze kilka aktualizacji w specyfikacji tych urządzeń, jak w i samej ofercie producenta, którą również sobie omówimy. Są zmiany na lepsze, ale jak zawsze w przypadku tej marki, nie zabrakło kilku kontrowersji.