Akcesoria ładujące od Apple to dość skromna oferta niezabiegająca specjalnie o uwagę i uznanie - zupełnie jak znany i bogaty aktor Adam Sandler zajadający grzecznie korniszonka w trakcie spaceru po nowym jorku. Łatwo było go pewnie przegapić i nie inaczej jest z tymi kilkoma ładowarkami od Apple. I to właśnie Belkin, jako jeden z nielicznych, otrzymał tę ważną rolę by to jego akcesoria mogły kraść uwagę w oficjalnym portfolio Apple i o kilku z tychże akcesoriów z serii BOOST CHARGE chciałbym Wam opowiedzieć więcej. 

Marka Belkin to realizacja typowego amerykańskiego snu. Zaczynali od prowadzenia drobnej firmy w garażu, a skończyli jako duże globalne przedsiębiorstwo. Belkin towarzyszy nam od wielu lat oferując różnego rodzaju akcesoria, które poszerzają możliwości korzystania z naszych ulubionych urządzeń. Ich produkty znane są z solidności i pomysłowych rozwiązań i tak też jest w przypadku dzisiejszych ładowarek. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Do tej pory wszyscy użytkownicy telefonów komórkowych godzili się na wpinanie ładowarki do gniazdka i podpinanie jej drugiego końca do swojego urządzenia, aby zasilić baterię. Na chwilę – kilka lat temu – zachłysnęli się bezprzewodowymi rozwiązaniami, które jednak okazały się nieudanym rozwiązaniem, ponieważ użytkownicy nie chcieli czekać. Woleli już podpiąć urządzenie, żeby szybciej móc z niego korzystać. Jednak obecnie flagowe modele od Apple i Samsunga dowodzą, że można ładować i bezprzewodowo, i szybko.

To możliwe! Produkty z logo nagryzionego jabłka mogą stać się jeszcze bardziej komfortowe w użytkowaniu dzięki

akcesoriom marki Belkin. Super szybkie ładowarki, kompatybilne przewody USB, solidne szkło ochronne na ekran – to

tylko niektóre z propozycje tego kalifornijskiego producenta. Co sprawia, że jego rozwiązania cieszą się tak dużą

popularnością? Czy akcesoria Belkin są naprawdę tak funkcjonalne, czy to tylko chwyt marketingowy?